Molo w Sopocie
16 marca 2014













Pobyt nad morzem zakończył się krótkim rodzinnym spotkaniem na kawie w Sopocie. Wstyd się przyznać, ale nigdy wcześniej nie byłam w Sopocie na molo. Powód tego karygodnego zaniedbania jest prosty – tłum ludzi… a to już jest wystarczającym argumentem, żeby pominąć tą atrakcję w sezonie. Aura nam nie sprzyjała, ale ta krótka chwila sprawiła, że muszę tam kiedyś wrócić (poza sezonem rzecz jasna) na kilka dni.
Zamieszczone na tym blogu zdjęcia są moją własnością. Jeśli chcesz je mieć, proszę skontaktuj się najpierw ze mną :-)